
Kryzys energetyczny a wpływ na społeczeństwo
Kryzys energetyczny jest odczuwalny dla Polaków, a przede wszystkim dla ich portfeli. Polacy stracili poczucie bezpieczeństwa z niepewnością patrząc w przyszłość. Jaki jest stosunek społeczeństwa do kryzysu? Jak go postrzegamy i jak zmieniło to nasze nastawienie do odnawialnych źródeł energii?
Podobnie jak w większości Europy, polski rynek energetyczny gwałtownie zmienił się z powodu wojny. Po 24 lutego 2022 roku kryzys energetyczny stał się tematem numer 1 światowej polityki. Polska nie importuje już gazu ziemnego ani węgla z Rosji i znacznie ograniczyła import ropy. Aby sobie to wyobrazić musimy wiedzieć, że import surowców energetycznych z Rosji odpowiada za około 30 proc. zużycia energii w Polsce. Ceny węgla i gazu osiągnęły rekordowe poziomy, a ceny energii elektrycznej pogalopowały.
Kryzys na nowo rozgrzał dyskusje na temat konieczności zmiany nawyków, które wprowadzone w naszych domach spowolnią eksploatację źródeł ciepła. Zmniejszając pobór energii, oszczędzając wodę czy przykładając większą wagę do swoich decyzji zakupowych, pomagamy zarówno sobie – płacąc niższe rachunki i oszczędzając pieniądze– jak i naturze, cierpiącej z powodu nadmiernej eksploatacji nieodnawialnych złóż energii.
Instytut Spraw Publicznych przeprowadził badanie “Kryzys energetyczny. Postawy, opinie i oczekiwania Polek i Polaków” chcąc się dowiedzieć jak kryzys energetyczny wpłynął na postawy Polek i Polaków. Wynika z niego, że Polacy nie są zadowoleni z antykryzysowej polityki państwa, polegającej na dofinansowaniu do energii i ogrzewania. Większość Polek i Polaków (67 proc.) domaga się bowiem szybszego przejścia na zieloną energię – na przykład słoneczną bądź wiatrową. Obywatele naszego kraju są zdania, że to jedne z najważniejszych sposobów rozwiązania kryzysu energetycznego. Nieco ponad połowa – bo 53 proc. – respondentów, dostrzega źródła kryzysu w uzależnieniu Polski od importu paliw kopalnych – gazu, ropy i węgla.
Jak piszą autorki badania Paulina Sobiesiak-Penszko i Katarzyna Banul-Wójcikowska z Instytutu Spraw Publicznych „sytuacja kryzysu może oddziaływać także na postrzeganie demokracji, sprzyjać nastrojom populistycznym i antydemokratycznym”. Z badania wynika, że tylko nieco ponad połowa społeczeństwa (52 proc.) zadeklarowała aprobatę dla demokracji, wyrażając przekonanie o wyższości systemu demokratycznego nad innymi formami rządów, co jest jedną z najniższych wartości od czasów początku transformacji ustrojowej.
Poziom zaufania Polek i Polaków do instytucji publicznych jest dramatycznie niski. Partiom politycznym ufa 1 proc. Polek i Polaków, rządowi i sądom – 8 proc., niewiele więcej prezydentowi – 10 proc., władzom samorządowym – 13 proc., policji – 14 proc. Najwyższe zaufanie do państwa mają osoby powyżej 55 roku życia.
Autorki badania piszą: „Osoby sprzyjające koalicji Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski , ale także Konfederacji, rzadziej uznają kryzys energetyczny za istotny i częściej nie wiążą z nim żadnych obaw, co może wynikać z większego poczucia bezpieczeństwa i zaufania do działań popieranego rządu i wynikającego z tego przeświadczenia o adekwatności oferowanego przez niego wsparcia. Odpowiedzialność za kryzys częściej niż inne grupy lokują oni w polityce klimatycznej Unii Europejskiej, a szansę na jego rozwiązanie widzą w utrzymaniu polityki opartej na węglu. Grupy te częściej też postrzegają politykę klimatyczną jako spisek bogatych krajów, takich jak Niemcy, przeciwko Polsce, co stanowi odzwierciedlenie poglądów politycznych partii, z którymi się utożsamiają. Sympatycy najważniejszych partii opozycyjnych posiadają większą wiedzę o kryzysie energetycznym i uważają go za poważniejszy problem. Częściej są przekonani, że może on prowadzić do wielu negatywnych konsekwencji ogólnokrajowych i indywidualnych. Źródła kryzysu dostrzegają raczej w czynnikach wewnętrznych związanych z polityką państwa i uzależnieniem od paliw kopalnych. W tej grupie zdecydowana większość opowiada się też za zieloną energią i bardziej docenia wagę ochrony klimatu”.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) w czerwcu zorganizowało prekonsultacje w procesie zbierania opinii dotyczących krajowej wizji niskoemisyjnej transformacji energetycznej w kontekście wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej, a także kształtowania wkładu Polski w unijne cele klimatyczno-energetyczne do 2030 roku. Celem tych konsultacji jest również ustalenie szans, wyzwań oraz niezbędnych działań, narzędzi i środków niezbędnych dla zrównoważonego rozwoju sektora energii.
Jednym z podmiotów, które złożył swoje rekomendacje w ramach prekonsultacji jest Wspólnota Robocza Związków Organizacji Socjalnych mających na celu przygotowanie projektów aktualizacji krajowych dokumentów strategicznych dotyczących sektora energii, w tym Krajowego planu na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030 (KPEiK) oraz Polityki energetycznej Polski do 2040 roku (PEP2040).
W przekazanych rekomendacjach WRZOS zwrócił uwagę przede wszystkim na następujące potrzeby:
– synergii polityki klimatyczno-energetycznej z polityką społeczną i mieszkaniową,
– większego nacisku na diagnozę i monitorowanie ubóstwa energetycznego od poziomu lokalnego,
– większego uwzględnienia działań na rzecz poprawy efektywności energetycznej z naciskiem na gospodarstwa domowe zagrożone wykluczeniem społecznym, w większej korelacji z działaniami na rzecz ograniczenia ubóstwa energetycznego,
– partycypacyjnego wypracowywania i wdrażania polityki klimatyczno-energetycznej państwa na każdym etapie.
Polska powinna rozwijać odnawialne źródła energii. Nie tylko z powodu narastających konfliktów i ich wpływu na ceny paliw oraz gazu, ale też ze względów środowiskowych i konieczności osiągnięcia niezależności energetycznej. Jednym z rozwiązań i odpowiedzią na pilną potrzebę transformacji energetycznej jest powstawanie klastrów energetycznych, które mają przede wszystkim zapewniać lokalne bezpieczeństwo energetyczne. Obecnie w Polsce aktywnie działa ok. 60 takich podmiotów, a eksperci przewidują wzrost zainteresowania tą formą energetyki rozproszonej. Największa ilość klastrów znajduje się obecnie na Dolnym Śląsku. W ostatnim czasie powstały i rozwijają się obiekty w Polkowicach, Jaworze, Legnicy, Wałbrzychu i Głogowie. Inne powstają w miastach takich jak Rzeszów, Tychy, Gliwice, Łęczna, Radom i Płock.
Jeśli chcesz być na bieżąco, zapisz się do naszego Newslettera!
Źródło: www.klimat.rp.pl, www.isp.org.pl, www.wrzos.org.pl, www.zielona.interia.pl
Foto: www.pexels.com